Walczę i walczę z szydełkiem, i chyba nawet zaczyna mi coś z tego wychodzić znośnego dla oka :)
Dziś (a właściwie wczoraj :P ) wydłubałam taki najprostszy kwiatuszek w bardzo wiosennym i energetyzującym kolorze.
Więcej nie powstało ( a taki był plan), bowiem nastąpiła nagła, a dość dotkliwa przerwa w dostawie prądu i dziecko trzeba było czymś zająć i odwrócić uwagę od "zepsutej bajki".
Pozdrawiam serdecznie po czterech dniach walki z wyzwaniem Miszelki.
PS. Nareszcie i na moim blogu zagościł kolor! Zdjęcia muszę tylko dopasować na szerokość do niego i będzie cacy :)
PPS. Miejcie się na baczności, albowiem już niedługo ogłoszę candy!
3 komentarze:
Gratuluje owocnych zmagan:)
Wyszlo bardzo fajnie a kolorek-bajeczny!
Mam jedno pytanie w zwiazku z tym,ze piszesz "dopasowac zdjecie"-mozesz sie podzielic wiedza,gdzie dokladnie i w ktorym miejscu zmienic zeby bylo wieksze?Domyslam sie ze moze wiesz.probowalam juz najrozniejszych sztuczek i ciagle sie okazuje ze jednak to nie to,wiecej nie grzebie zeby nie popsuc wszystkiego.Gdzies kiedys na forum(moze nawet blogerowym) o tym czytalam,ale wtedy chyba nie bylo mi potrzebne,a teraz za nic nie moge znalezc...
no niestety, ja bedę je dopasowywać metodą: zmniejsz na komputerze i wrzuć jeszcze raz na imageshacka a potem podlinkuj nowe :/ ale metoda poszerzenia szpalty by była bardzo fajna (tylko nie chce mi się w kodzie babrać, bo prawie na pewno coś bym zepsuła...)
a kolorek miodzio mi wyszedł na zdjęciu :) a robiłam dzisiaj rano przy lampce, w ciemnym kącie pokoju, juppi! muszę sobie dokupić jeszcze kilka takich superowych kolorków :)
Z zapartym tchem śledzę szydełkowe postępy i trzymam kciuki za kolejne twory;-) Odebrałam dziś Twoją przesyłkę - serdecznie Ci dziękuję - kartka i zakładka są cudowne! Pozdrawiam
Prześlij komentarz