Ja swoje noworoczne postanowienie już złamałam. Dziwne? Nie, kiedy samej sobie obiecuje, że już niczego więcej nie będę się uczyć, że te hobby które mam mi wystarczą. Miałam się w tym roku w nic nie angażować, żeby skupić się na haftowaniu ikony i tajnego projektu dla męża, żeby na spokojnie zrobić album ślubny dla przyjaciół, żeby na bierząco skrapować zdjęcia i robić z większym wyprzedzeniem kartki i przedmioty przeznaczone na prezenty. Ale niestety, nie mogłam się oprzeć magii needlepointu!
Wsiąkłam na dobre! Nie mogąc doczekać się materiałów do tegorocznego projektu przeszłam jak tajfun przez swoje zakamarki z różnościami i wyszperałam zestaw materiałów do wyszycia projektu z zeszłego roku- A Promise Of Mystery, w skrócie APOM.
Aida 18ct zweigartu i rózne nitki DMC.
Tak mnie to wciągnęło, że zamiast po skończeniu etapu styczniowego przystopować i zrobić zdjęcie, poleciałam dalej i zamknęłam własnie etap lutowy! Zdjęcia kiepskie, bo światła nie ma...
Od jutra zaczynam haftować marzec- w końcu jak nie patrzeć, mam 10 miesięcy opóźnienia w tym projekcie ;)
2 komentarze:
no pięknie wyszło :) pełen spontan jak widze :)
Aga zainteresowana zakupami ? pod koniec stycznie planowane zakupy w sew&so - dziewczyny juz składaja powoli swoje zamówienia :) jak cos to mój mail chyba jeszcze masz :)
pozdrawiam
Ja tu przyszłam, a obiecanego wpisu nie ma:( Ale widzę, ze sporo się u Ciebie dzieje! Notesy są boskie! I powodzenia z haftem!
Prześlij komentarz