1. Zaczynamy od zakupienia ciasta francuskiego- tą część, którą można akurat wykonać samemu , ale wtedy ciasteczka nie byłyby już bezrobotne ;)
2. Rozwijamy ciasto na blaszce i kroimy jak nam fantazja podpowiada
3. Lekko smarujemy ciasto pędzelkiem namoczonym w wodzie (może być białko, śmietana czy mleko, ale woda też jest dobra- chodzi tylko o to, żeby cukier się trzymał ciasta)
4. Słodzimy :) ja miałam akurat brązowy cukier pod ręką, ale ani w smaku, ani w wyglądzie pieczonych ciasteczek nie ma moim zdaniem różnicy i można piec z dowolnym.
5. Pieczemy na złocisty kolor w temperaturze ok. 180 stopni.
Życzę wszystkim smacznego i jeszcze kilka kuchennych zdjęć wam pokażę, w jaki sposób sobie zrobiłam nastrój świąteczny (wszystkie pierdółki świąteczne mam jeszcze w piwnicy i pewnie przed piątkiem nie ma co liczyć na to że będę je miała...
2 komentarze:
bardzo mi sie podoba nastroj w kuchni :D
a swoje ciasteczka posypie cukrem cynamonowym :D mniam juz mi slinka cieknie :D
mniam
Prześlij komentarz