Zachcianki miewam jak baba w ciąży, ale całe szczęśćie nie jedzeniowe ;) Zachciało mi się spróbować, z naciskiem na spróbować, kolażu. Dziewczyny z CollageCaffe w tym miesiącu sugerują cięcie Werandy, a że lubię akurat gazetkę to czemu nie? W kiosku dorwałam setny numer i raz dwa, w pracy się pocięła.
Na początek skromnie, może jak się wczuję będzie tego więcej?
ten był pierwszy
potem na szybko skleiłam to (w domu domaziałam trochę gesso, żeby się linie zeszytowe nie odcinały aż tak)
a ten już na końcu kleiłam, w domu dodając tylko wycinanki "pofalowane"
i jak?
3 komentarze:
świetne są!!! wszystkie!!!
Kolaż zrobiłam raz - w liceum na lekcję polskiego. Omawialiśmy dadaizm i taka była praca domowa. Przyznam nieskromnie, że mój był najbardziej dada ze wszystkich.
cisza z widokiem jest super :)
Prześlij komentarz