wtorek, 16 kwietnia 2013

Liftogra #3

Udało mi się znaleźć zagubione zdjęcie o którym pisałam ostatnio :) To chyba jakaś odmiana prawa Murphy'ego, bo jak tylko coś zgubimy i napiszemy o tym publicznie (albo jak tylko kupimy nowy egzemplarz tego czegoś), to zagubiona rzecz cudownie się odnajduje.
Bądź co bądź, możecie już zobaczyć mój lift pracy Brises. W sumie to nawet podobny, ale tym razem daleko, oj daleko odeszłam od pierwowzoru ;) Przynajmniej wykorzystałam pewne bardzo stare die-cuty i naklejki. Ciekawa jestem z jakimi zamiarami ja je wtedy kupiłam, hmm, takie dziewczęce wzory i kolory...

Pozdrawiam i do usłyszenia niedługo!

niedziela, 14 kwietnia 2013

szaro, biało i miętowo

Witam wszystkich! Pewnie spodziewaliście się w ostatnich dniach kolejnego liftu. Ja też się spodziewałam, jednak druga fala grypy żołądkowej przetoczyła się przez naszą małą rodzinkę i skutecznie pokrzyżowała mi plany twórcze. A po grypie przyszłą kolej na pecha. Wybrałam sobie zdjęcie i położyłam na stole z myślą, że "jutro" resztę szybko wybiorę i zmontuję w całość. Wybrałam wszystkie papiery i dodatki potrzebne w pracy, sięgam po zdjęcie i... nie ma go! Cóż, nadrobię jak tylko je znajdę ;) A tymczasem zapraszam do obejrzenia prac dziewczyn na blogu.

Ale żeby nie było tak zupełnie pusto przygotowałam karteczkę. Jedną, ale na 3 wyzwania ;)
1. Wyzwanie na kartkę "rogatą" na Scrapujących Polkach,
2. Bling it, czyli wyzwanie na kartkę z połyskiem w UHK Gallery (użyłam stickles i mini kryształków),
3. Wyzwanie #8 w Paperii.



Dziękujemy za wszystkie odwiedziny!  Do zobaczenia wkrótce!

piątek, 5 kwietnia 2013

Liftogra#2

 Zaraz zobaczymy kto tutaj ma sprawne oczy i wypatrzy wśród różowości moją małą słodzinę ;) 

Dzisiejsza praca to lift pracy Dziwolonka.  Odeszłam w kilku miejscach od oryginału, ale lifty przecież lifty nie muszą być kropka w kropkę. Źle będzie dopiero wtedy, kiedy nic nie będzie przypominało pierwowzoru ;) Korzystając z okazji zapraszam na blog, na którym zebrane są wszystkie lifty uczestniczek wyzwania.

 Zdjęcie średniej jakości, wiem o tym dobrze. Ale cóż poradzić gdy aura (i umiejętności) nie sprzyja(ją)?
 Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie!

 PS. Jeśli korzystacie z czytnika Google to już na pewno wiecie, że niedługo usługa przestanie być dostępna (a już teraz nie ma jej czasami na pasku usług Google, nie ma jej w zakładce więcej, ani nawet w jeszcze więcej). Wypróbowałam Feedly, ale jakoś mi nie podszedł- zawiesza mi przeglądarkę w trakcie przeglądania blogów bez wyraźnej przyczyny, co skutkuje zamknięciem programu, a co za tym idzie wszystkich otwartych kart. A ja zwykle robię kilka różnych rzeczy na raz (min. słucham różnych rzeczy na youtube) i jest to bardzo denerwujące kiedy coś mi w połowie przerywa czynność. Dlatego od dziś testuję Bloglovin i jak do tej pory jestem zadowolona- jeszcze nic mi nie wyłączyło przeglądarki :) A jakby ktoś mnie szukał, to zapraszam :)

wtorek, 2 kwietnia 2013

metki

Dzieci lubią metki! Tak przynajmniej twierdzą amerykańscy naukowcy. Kiedy patrzyłam jak młoda wciąga metkę od jaśka z ikei (wielkości ok 1/3 poduszki), pomyślałam, że to prawda. Widzieliście w poprzednim poście moja nową "włóczkę". O skromnych umiejętnościach szydełkowych tez już pisałam. Dodajcie to wszystko do siebie, a już będziecie wiedzieć co tam ze zpagetti wykombinowałam ;)
Ta da! Bardzo prymitywna ciumkatka :)

Twór o rozmiarze mniej więcej 15x15 z dowiązanymi kilkoma wstążeczkami i koronką przekazałam dziecku. Kicha! Bez wstążek wywoływało moje małe dzieło więcej zainteresowania. No cóż, po odwiązaniu wstążek będzie z tego tez świetna podstawka  pod garnek ;)

Niestety z powodu choroby mamy opóźnienie w publikowaniu, tworzeniu, a nawet w sprzątaniu i gotowaniu! Miejmy nadzieję, że niedługo, zgodnie z "harmonogramem" będziecie mieli po co tu zajrzeć ;)
Pa! Dziękujemy za wszystkie odwiedziny i komentarze!