piątek, 19 czerwca 2015

Boże Narodzenie w czerwcu

Witajcie!

Odpoczywam sobie właśnie po intensywnym tygodniu i zaczynam tworzyć swoją wakacyjną listę rękodzielniczych planów. Może wam się wydawać, że nie macie pojęcia o co chodzi, ale ja wiem, że wy tez taką listę macie, albo chociaż raz taką listę sobie zrobiłyście ;) No, ruszcie głową i powiedzcie mi, jakie święto jest najważniejsze dla kraftujących w wakacje. Jeśli jeszcze nie wiecie to popatrzcie na obrazek. Wszak jeden obraz jest wart tysiąca słów ;)


Może jestem histeryczką, ale myślę, że najwyższa pora zacząć myśleć o prezentach gwiazdkowych dla najbliższych. Nie wypada przecież, żeby z roku na rok najbliższa rodzina dostawała od nas chińskie swetry czy karty prezentowe do empiku. Mamy sprawne ręce. Mamy ogromne talenty. Mamy głowy pełne pomysłów! Odrobina samozaparcia i dyscypliny i każde plany da się zrealizować :)

Jeśli wasz portfel skomle w grudniu i listopadzie zróbcie to co ja zrobię już dziś: listę wakacyjnych planów! Taka lista to naprawdę skuteczna metoda walki ze świąteczną rozrzutnością. Wiem, że niektórych prezentów nie da się zastąpić- zrobiony na szydełku aparat nie zrobi takich dobrych zdjęć jak prawdziwy, a nóż z tektury nie zastąpi ceramicznego cacka za kilkaset złotych. Ale zestaw szydełkowych podkładek, czapki, szaliki czy haftowane obrazy do domu jesteśmy w stanie zrobić same!

Moja lista jest już prawie gotowa. Ponieważ nikt z rodziny raczej na bloga nie trafi, mogę spokojnie publikować to co chcę zrobić na prezent w szerszym gronie. Dlatego w przyszłym tygodniu zrobię specjalną zakładkę na blogu, gdzie umieszczę swoje plany gwiazdkowe i będę udzielała relacji z postępów w pracach :)

Jeśli macie ochotę się przyłączyć do mojego mini wyzwania piszcie w komentarzach. A może macie jakieś doświadczenia z taką listą i chcecie się nimi podzielić? Chętnie poczytam!

Pozdrawiam i do usłyszenia!


PRO TIP
Jako bonus do dzisiejszego posta podzielę się moim sprawdzonym sposobem na tanie zakupy gwiazdkowe. To czego nie jestem w stanie zrobić kupuję w wakacje na promocjach, a tanie papiery do pakowania prezentów i torebki kupuję w styczniu na corocznych wyprzedażach przemysłowych. Na przykład rolkę papieru do pakowania prezentów, która w grudniu kosztuje ok 3 zł i szybko staje się towarem deficytowym kupiłam w styczniu za.... 39 groszy :D Prawda, że opłaca się wygospodarować odrobinę miejsca w szafie?

3 komentarze:

Annette ;-) pisze...

Znam kilka osób, które rzeczy na świąteczne prezenty gromadzą przez cały rok i w grudniu maja spokój, jednak ja tak nie potrafię. Wybór prezentu to musi być impuls powodowany przedświąteczna zakupową gorączką.

Loth Luin pisze...

Zazdroszczę samozaparcia! Ja jeszcze nie jestem w nastroju i wiem, że będę żałować. Hafciarsko myślę wziąć się za ozdoby świąteczne we wrześniu ale pewnie wyjdzie inaczej ech... W każdym razie zmobilizowałaś mnie do rozpoczęcia procesu myślowego o nazwie "Święta". Dziękuję :)

Anek73 pisze...

Lato jest od letnich haftów i letnich wycieczek. O prezentach zacznę myśleć w listopadzie. Zawsze tak robię i jeszcze nigdy nie żałowałam.