Tak jak obiecywałam, dziś prezentacja mojego słoiczka na resztki nitek po haftowaniu :) W przyszłości (czyli jak tylko kupię nowe igły) pojawią się tam również resztki kordonka z frywolitkowych wyrobów. Zgodnie z zapowiedzią słoiczek jest łysy. Zastanawiam się, czy jakiejś haftowanej taśmy nie zrobić , ale to by chyba przeszkadzało w pokazywaniu nagromadzonych resztek, więc się jeszcze zastanawiam. Ewentualne sugestie mile widziane :)
Jak widać (a raczej jak nie widać ;) ) haftuję ostatnio mało, głównie przez okropne bóle głowy, które dopadają mnie akurat w weekendy. Na tapecie jest ikona (brązowa mulinka i złoty kreinik) i mój najstarszy ufok (biała mulinka), czyli wazon tulipanów.
PS. wieczka nie da się tak ładnie jak u większości udekorować, bo zamkniecie przeszkadza. Słoik fajny, ale nie w tym przypadku akurat.
Tak dla porządku wklejam też kartkę którą robiłam w ścisłej współpracy z młodziakiem. Ja wycinałam, stemplowałam i kleiłam a on wybierał spośród proponowanych wykrojników, papierów i dodatków. Chyba częściej będę go prosiła o pomoc w kartkowaniu :)
2 komentarze:
Ma chłopiec talent :-)
Pozdrawiam!
Mlodziak swietny ma gust.
Prześlij komentarz