Ostatnimi dniami cierpię na okropny brak czasu. Ząbkujące dziecko, masa fajnych książek, sprawy na mieście, urodziny pierworodnego, więcej spraw na mieście... Nie mam nawet czasu się lenić! Zwłaszcza, że taka mała "fuszka" wyskoczyła i trzeba było za papierki złapać :) Nie miałam narzuconej konkretnej ilości więc robiłam tyle ile się dało. Całkiem sporo tego mi papierowego tałatajstwa wyszło jak na niesprzyjające okoliczności :)
A to wszystko to przywieszki do prezentów w różnych kombinacjach :) Jeszcze bez ogonków, ale już niedługo, bo odnalazłam dratwę. Chyba, że waszym zdaniem powinnam poniższym tworom odpuścić i pozostawić je jako takie mini karteczki.
Jak myślicie?
Ja sie nie znam wiec napewno dobrze nie doradze :) Ale osobiscie lubie dratewke nawet jak ktos jej nie uzyje do zawieszenia :)
OdpowiedzUsuńPiekne te zawieszki!!!
EXTRA są! Myślę, że zrób część z a część zostaw tak jak jest - wtedy każdy znajdzie coś dla siebie! :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsą cudowne zostaw trochę do prezentów a resztę jako karteczki
OdpowiedzUsuń:)) a wszystkie te karteczki juz u m nie :)) pieknie wyszły :)) nie miałam czasu obejrzec na blogu , ale nie ma to jak pomacac bliska ;)
OdpowiedzUsuńJakiś bez ładu i składu mi tamten komentarz wyszedł. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń