Piekielny pomysł wpadł mi do głowy ostatnio, kiedy myślałam nad upominkiem dla Kamarka. Postanowiłam jej zrobić coś, czego jeszcze nikt nie robił w scrapbookingu- sampler.
Wśród hafciarek takie samplery są dość popularne, większość ma na swoim koncie choć jeden wyszyty (ja też). I choć ideą przyświecającą haftowanym samplerom było ćwiczenie różnych stylów i technik haftu, to w chwili obecnej większość wzorów utrwala tylko jedną technikę. W scrapbookingu technik jest wiele, ale takich zwykłych samplerów to jeszcze nie widziałam. No więc chyba jestem pierwsza :)
Po kliknięciu na obrazek można oglądać go w oryginalnym rozmiarze :)
Użyłam papierków Owczych z crafthouse, alfabetu Graphic45, czarnych kryształków Primy, trybików ze scrapińca, taśmy filmowej TH i wskazówki zegara również TH oraz dodatków biżuteryjnych, ćwieków i żelastwa z szafy. W ramach mediów użyłam glimmer mistów i glimmer glam, który posłużył mi do pomalowania ramki.
Do usłyszenia już wkrótce!
Świetnie!!! Kochana to jest naprawdę świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńWykonanie boskie.
Ja samplerka jeszcze nie wyhaftowałam, ale mam zamiar... Za to Twój jest i pomysłowy i bardzo piękny! Super robota!
OdpowiedzUsuńOoo, pierwszy raz słyszę... Ciekawe bardzo i super wykonane
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńSpotykam taki twór pierwszy raz i muszę przyznać, że bardzo mi się podoba :D
:*
Pierwszy raz takie coś widzę i słyszę o czymś takim ale przyznam: super!
OdpowiedzUsuńteż niestety jestem laikiem w kwestii samplerka.... ale wyszło genialnie!
OdpowiedzUsuńCzy myślałaś o tym, żeby zarabiać na tych cudeńkach?
OdpowiedzUsuńO moj Boze! Ale cudo! I to specjalnie dla mnie! Nie wierze! Dziekuje bardzo. Nie moge sie juz doczekac.
OdpowiedzUsuń