Hej ho!
Wielkimi krokami zmierzamy do końca miesiąca i przy okazji do końca roku. Nie wiem jak to jest, ale z tygodnia na tydzień ten rok był coraz bardziej zapracowany i zajęty. Nie miałam specjalnie wielkich planów, ot kilka małych hafcików i strona fraktala na miesiąc. Jak widać po ciszy na blogu nie udało mi się sprostać wyzwaniu :( Końcówka roku przebiegła pod hasłem "problemy zdrowotne i brak siły na cokolwiek".
Zacznijmy od fraktala. Zaplanowałam sobie na ten rok do wyszycia 12 stron, żeby na przyszły rok zostało mi też tylko 12 stron wzoru. Początek roku był niezły, potem dopadł mnie kryzys na przełomie maja i czerwca. Od lipca starałam się nadrobić zaległości, ale niestety, z zaplanowanych 12 stron udało mi się zrobić 10. Nie jest to zły wynik, chwilami mam nawet ochotę powiedzieć, że dobry. Biorąc pod uwagę jak zmęczona wracałam z poprzedniej pracy cud, że udawało mi się przez pierwsze miesiące cokolwiek haftować.. Fraktal oczywiście powinien zostać w przyszłym roku skończony. Dołożę wszelkich starań, żeby tak właśnie było ;)
SALowe bombeczki i choinka 2018 to już zupełnie inna historia... Na początku nawet fajnie mi się nad nimi pracowało, takie małe przerywniki od fraktala. Ale w momencie kiedy zmęczona pracą nie miałam sił i czasu na pracę nad fraktalem to siadanie jeszcze na siłę do bombeczek stało się problemem. A kiedy w październiku pomyślałam ,że pora na pracę nad bombeczkami listopadowymi to nie mogłam się przemóc żeby wziąć igłę do ręki i odstawiłam hafty na całe 2 tygodnie. Zresztą, kupka wzorków do wykończenia stała się dla mnie w tym momencie przytłaczająca i zdecydowałam się odpuścić sobie te ostatnie 2 miesiące w zabawie.
Ten rok uświadomił mi, że jednak jedna robótka, maksymalnie cztery mieszane co jakiś czas dla urozmaicenia są tym co fejferki lubią najbardziej. Tak więc przedstawiam wam własnie mój plan na przyszły rok.
To będzie ciekawy rok ponieważ postanowiłam wziąć udział w zaproponowanej przez jedną Youtuberkę zabawie/wyzwaniu w rok bez rozpoczynania czegokolwiek. Znaczy bez nowych projektów, bo strony we fraktalu się oczywiście tutaj nie liczą ;) No i bardzo dobrze, bo on ma zostać skończony w grudniu przyszłego roku ;). Fraktal będzie brał udział w dwóch zabawach/wyzwaniach na FB. Po pierwsze będę chciała robić minimum jedną stronę na miesiąc. Po drugie, będę zliczać xxx we fraktalu do wyzwania na 2400 xxx miesięcznie. To akurat będę zaliczać bez problemu, bo strona ma około 4350 krzyżyków.
Druga robótka, której postaram się poświęcić trochę czasu to moje wróżki. W tej chwili to moja najstarsza praca z 2015 roku. Wyzwanie będzie polegało na codziennej pracy nad tą robótką przez 90 kolejnych dni. Tyle na początek wystarczy, zobaczymy co będzie się działo dalej. A co rozumiane jest przez codzienną pracę? To jest kwestia indywidualna, może to być cały dzień z tym wzorem, może to być tylko jedna długość nitki albo nawet jeden krzyżyk. Bo każdy postawiony teraz to o jeden mniej do postawienia w przyszłości ;)
Chwilowo tylko te dwie robótki będę męczyć. Zobaczymy po pierwszych 90 dniach codziennej pracy gdzie dojdę z wróżką i czy będę miała ochotę kontynuować z nimi zabawę przez kolejny kwartał, czy też może stwierdzę, że najpierw skończę moje ukochane maleństwo zanim zabiorę się do wykańczania innych robótek ;)
To do usłyszenia już w nowym roku na ostatecznym rocznym podsumowaniu hafciarskim :)
Ciekawe wyzwania. Tez jestem zmeczona, a tyle chcialabym w tym roku jeszcze skonczyc.... I zaczac nowy rok inaczej...-) pozdr.
OdpowiedzUsuńChyba każdy ma taki kryzys w robótkowaniu. Dla mnie najtrudniejszy czas to od czerwca do października. Nic mi nie idzie. Ale z nastaniem listopada wena przychodzi i mogę podwójnie coś robić. Mam takie odłożone hafciki, które już rok czekają na wykończanie. Pozdrawiam i życzę realizacji zamierzeń w 2019 r.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji planów - trzymam kciuki, żeby się powiodło :-)
OdpowiedzUsuń