Nie mam pojęcia kiedy zleciały już 2 miesiące tego roku! Nawet to, że luty miał dodatkowy dzień nie pomogło. Czas leci, zbliża się wiosna, Wielkanoc i komunia w maju! Nie pisałam Wam tutaj, ale pierworodny w tym roku się szykuje do komunii. Szok! Kiedy to moje dziecko tak wyrosło?? Czas schodzi nam na nauce modlitw, co nie idzie łatwo bo siostra skutecznie przeszkadza. A czasu coraz mniej i tylko trudne i długie nam zostało, więc i komputer musi być wyłączony, żeby osiągnął właściwy poziom skupienia. Mam nadzieję, że chociaż od kwietnia, jak już wszystko zaliczymy, będę mieć więcej czasu :)
Ale wyłączony komputer nie przeszkadza mi haftować, stwierdzam, że nawet pomaga ;) Hafcikowo jest więc co oglądać :)
Dzisiaj pokażę Wam swojego HAEDa Mini Pixie Dreams autorstwa J.Fain. Od początku roku pracowałam nad nim kilka razy i widać "minimalny" postęp ;)
Oto stan z początku roku.
A tak jest teraz (plus może ze 30 krzyżyków czarnego) :) Jeśli zastanawiacie się czemu tak dziwnie wyszywałam to powiem, że powód jest prosty. Na nowej oficjalnej grupie HAED na FB w połowie stycznia ruszyło wyzwanie. Pierwsze z sześciu zaplanowanych na ten rok, a za wypełnienie każdego z nich dostaje się w nagrodę jakiś wzór od nich (nie z wishlisty, sorry, nie ma tak dobrze :P ). Wzór za darmo za haftowanie na projekcie który i tak miałam haftować? Dla mnie brzmi to świetnie :) Jest jeszcze czas na dołączenie do wyzwania! Macie czas do 15 marca na ukończenie wyzwania i otrzymania nagrody :)
Jedyny haczyk związany z wyzwaniem polegał na tym, że trzeba było wyhaftować 10 kwadratów po 10x10 krzyżyków, które mogły dotykać się tylko na rogach. Ja zakręciłam swoimi kwadratami kółeczko żeby nie przechodzić na sąsiednią stronę.
Najpierw zrobiłam cały czarny ...
... i wyjęłam kolory które miały znaleźć się w tych kwadratach. Zapowiadało się bardzo kolorowo...
Ale wyszło tez super :) Wiem, że jeszcze te fiolety mi się zdążą przejeść :P
Teraz zmykam już spać, a za kilka dni pokaże Wam co jeszcze dojdzie do mojej kolejki rozpoczętych prac ;)
Buziaki!
Aga
Dobrze ci idzie, byle tak dalej. Powiem ci że jak się przyjrzałam tym kwadracikom, to wydaje sie ze to może nawet i fajna metoda, ale ja bym się obawiała, że pogubię się we wzorze....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miłego wyszywania :)
OdpowiedzUsuńFiolet piękny jest :-)
OdpowiedzUsuń