Hmm? Czy u was też pomiędzy planami a końcowym wykonaniem pojawia się tyle różnych nieprzewidzianych problemów? U mnie to wygląda tak jak na poniższym wykresie...
Prawie rok temu napisałam ostatniego posta tutaj. Miałam mnóstwo problemów po drodze, mniejszych i większych, jednak ciągle myślałam sobie, że kiedyś tu wrócę. Miałam nadzieję, że w listopadzie będę już na tyle ogarnięta, że dam rade spokojnie coś robić, żeby tutaj wrócić. Dopiero w marcu udało mi się osiągnąć ten stan, ale powrót się opóźnił ze względu na niespodziewany choć oczekiwany telefon. I znowu zanim się wszystko unormowało minęło kilka tygodni, potem były zakręcone święta, potem ciąg dalszy akcji "po-telefonicznej". A teraz też z lekka zakręcony tydzień mam, ale oto jestem :)
Wracam :D
Nie stworzyłam dużo w ostatnich miesiącach, ot, kilka szydełkowych serwetek, jeden obrazek krzyżykami. Z papierami praktycznie nie miałam możliwości zabawy. Za to w ostatnich tygodniach intensywnie pracuję nad rozdłubanymi pracami długoterminowymi :) Jak to wygląda? Serial, kawka i krzyżyki ;)
Ta strona ikony już na dobiciu :) W przyszłym tygodniu już na 100% będę haftować ostatnie 2 kartki :)
A korzystając z okazji że tutaj jestem pochwalę się jaką fajną podkładkę pod kubek sobie kupiłam :) Muszę sobie domówić jeszcze kilka na wypadek jakby jakaś kraftująca koleżanka do mnie miała wpaść na kawkę ;)
Do usłyszenia za niedługo (mam nadzieję) !
Nigdy tak nie mam inie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Choćby się waliło i paliło, post na blogu musi być codziennie, a jednoczenie jest już od 20 do 30 zaplanowanych na kolejne dni... i nic nie jest w stanie mnie od tego odwieść - żadne nieszczęścia, pogrzeby, których w minionym roku znowu miałam sporo... nawet sprzątanie ciała znajomej osoby znalezionego po miesiącu, które robiliśmy własnoręcznie... nawet opieka nad dwoma domami teraz... po prostu nic...
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie za to bardzo miejsce nabycia tych guzikowych podkładek, bo chętnie bym je sobie kupiła. Czy mogę prosić o link do sklepu na maila: ak.anek@wp.pl ?
O, kogo ja tu widzę, jak miło :-)
OdpowiedzUsuńCzy też tak mam? Hmmm... Chyba każdy tak ma w mniejszym lub większym stopniu, bo gdyby wszystko szło jak po maśle, to z nudów byśmy pomarli.
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy.