U mnie ciągle nieświątecznie. Zostały tylko 4 dni do "godziny 0", ale to przecież dużo czasu jeszcze. Zdążę zrobić świąteczne zakupy, upiec paszteciki, piernik i ciasteczka, wysprzątam te bardziej widoczne części mieszkania... Ba! Zdążę nawet zastąpić mikołaja i wyszukać brakujące prezenty na sklepowych półeczkach ;)
No i odkładałam to wszystko na potem, bo przede wszystkim musiałam przygotować TUSALowy upominek! Pomysł miałam od marca, w listopadzie wykonałam samą niespodziankę, w zeszłym tygodniu pomyślałam że przecież nie mam w co spakować swojego wkładu więc musiałam coś szybko wykombinować. A jak już wymyśliłam, to musiałam poczekać aż mąż opróżni pudełeczko, potem ozdobić, potem znaleźć czas na zrobienie zdjęć... Sami pewnie zresztą wiecie, jak niektóre projekty potrafią się rozciągnąć w czasie ;) Ale już wreszcie wszystko jest gotowe i jutro z samego rana wędruję na pocztę :)
pudełeczko pamiątkowe, a w nim (tak naprawdę to obok, bo pudełeczko za małe)...
ciut przydasiów, "pierożkowe" serduszko
i taka tam wróżkowa broszka :)
Bardzo mi się ona podoba i chyba zrobię sobie kolejną, taką tylko dla siebie :) A może zrobię wisiorek, kto wie. Bo cudna jest przecież, sami zobaczcie...
Do usłyszenia niedługo!
Fajny prezent a pudełeczko genialne!
OdpowiedzUsuńSUPER prezencik i EXTRA pudełko! Broszka - REWELACJA! :-)
OdpowiedzUsuńJej, ta broszka jest cudowna!
OdpowiedzUsuńBłogosławionych Świąt i dużo miłości w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńBroszka mi się niesamowicie podoba a szczególnie, jak przysiadła na napisie :)) Mam nadzieję, że znajdziesz chwilę czasu na zabawę z moimi kolorami, dziękuję, że do mnie zajrzałaś!
OdpowiedzUsuńJakie piękne prace! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam