Wczoraj w nocy, na ostatnią wręcz sekundę stworzyłam scrapa. Udało mi się go połączyć z trzema aktualnymi wyzwaniami :)
1. Scrap#56 dla Scrapujących Polek "....mam parasol, który chroni mnie...." (opis "parasola" poniżej)
2. wyzwanie nr 2 w Twórczym Pokoju (shabby chic)
3. Dziewiąta paleta kolorystyczna w The Color Room. Tak, na papierze są zielone paseczki, ale ciii, może nikt nie zauważy ;)
A teraz obiecany opis do wyzwania na Scrapujących Polkach.
Otóż moim parasolem jest moja wiara w miłość. I w tę wielką- miłość Boga do Nas, w tę mniejszą- naszą miłość do świata oraz miłość naszą codzienną- okazywaną względem innych. Miłość to po prostu kawałek mnie, otaczam się miłością i szczęściem i staram się w miarę moich możliwośći dzielić się nią z innymi. Bez niej z pewnośćią nie byłabym w stanie sprostać nawet najmniejszym wyzwaniom codziennego życia...
użyte materiały to : Papier z najnowszej kolekcji ILS At noon, różowa bibułka, guziczki, kwiatuszki i niebieska tasiemko-gumka z majowego kitu ILS, rameczka od Gizmo, motylek, klatka i napisik love to folie od stempelków My Cute Stamps ze Scrap.com-u, podobnie jak ćwiek owalny marki Latarnia Morska oraz nakleji websters pages, do tego białe perełki Dalprintu ze Świata Pasji oraz czerwone kropki akrylowe i biała koronka z zasobów własnych.
Pozdrawiam i życzę wam ochłody!
Pięknie opisałaś miłość... A scrap bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńUroczo! Dziękujemy za udział w wyzwaniu Twórczego Pokoju!
OdpowiedzUsuńBaaaardzo mi się podoba!!!
OdpowiedzUsuńPiękne delikatne kolorki :)
Świetna kompozycja :)
:*
Bardzo ładny scrap. I życzę żebyś doświadczała tej Miłości każdego dnia! :)
OdpowiedzUsuń