Nie mam pojęcia czemu tak jest, ale w moim przypadku wzięcie urlopu specjalnie na tworzenie jest nieopłacalne. Wena znika, przeciwności losu się piętrzą i z planów tworzenia nie zostaje nic. Zamiast tego jest nerw na zmarnowany na sprzątanie czas i zmęczenie po rajdach na place zabaw. Niby w domu jest trochę porządniej, ale po góra 2 dniach nie ma po tym śladu.
Koniec z urlopami twórczymi, skrapować będę po pracy. Na ostatkach sił, z ogromnym kubkiem kawy, będę na bieżąco, wieczorami, twórczo odreagowywać stres.
Siadłam sobie ostatnio(znaczy tuż po zlocie) przy stole z nowymi papierkami (bo te stare poczekają jeszcze trochę skoro już kilka lat leżą, prawda?) i tworzyłam. Nakleiłam tego trochę, ale nie byłam całkiem zadowolona. Przespałam się z koncepcją, podumałam nad detalami i przy porannej kawie dokonałam ostatnich poprawek.
Chociaż papiery kupiłam z myślą o zdjęciach Gosi, to na pierwszy ogień poszedł Kuba. Zdjęcie zrobione podczas jesiennego spacerku do Lasu Kabackiego w 2011 roku, nie czekało więc długo i jestem tam w miarę podobna do siebie ;)
Kwiatki dla chłopaków? Da się!
A prawdziwym facetom nawet w różowym do twarzy :)
Zadrapanka, mrrr :)
Materiały: papiery Bo Bunny Prairie Chic, kwiatek Latarnia Morska, maska murek, perełki w płynie, tusz distress, dabber paint, ćwieki Bo Bunny i biżuteryjne bezfirmówki.
A tak to wyglądało zanim przespałam się z układem. Bidnie...
Pozdrawiam i do zobaczenia niedługo z następnym scrapem i domeczkiem!
boski papier bazowy - jak ja go mogłam przeoczyć?! :>
OdpowiedzUsuńTworzenie to proces spontaniczny, nie da się go zaplanować.
OdpowiedzUsuńBardzo fajen LO :) Zapraszam http://tworypysi.blogspot.com/2013/06/zapraszam.html
OdpowiedzUsuńWygląda super :) Faktycznie ten papier bazowy rewelacyjny, nadaje taki miły swojski charakter całości :)
OdpowiedzUsuńCudny! I po poprawkach faktycznie nabrał energii :)
OdpowiedzUsuńScrap wyszedł świetnie! Wszystkie dodane detale dużo dobrego wniosły :) A co do weny - ja scrapuję wyłącznie zmęczona, po pracy, w nocy lub późnym wieczorem, z kawą. Gdy mam wolne, nie da się, bo wtedy dzieci i miliony odkładanych na kiedy indziej spraw. Tak więc moim zdaniem, takie scrapowanie jest najlepsze :)
OdpowiedzUsuń