I klucze nie urywają wieszaczka, czego się trochę obawiałam :)
Wykorzystałam: papiery ILS z kolekcji at noon, papierową serwetkę, kalkę w nutki z Empiku, stickles- czyli brokat w kleju (kolory baby blue i cotton candy), psiknęłam glimmer mistem marshmellow, dodałam sprężynę do bindowania, oraz pełniące funkcję zarówno ozdobną, jak i praktyczną ćwieki ze scrap.com-u.
Teraz zostało mi tylko namówić męża, żeby pozwolił mi to powiesić w przedpokoju...
Prześliczna karteczka, świetny pomysł z wieszaczkiem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAle jesteś kreatywna! Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl...myslę,że nie będziesz musiala długo namawiac męża:)
OdpowiedzUsuńOoo takie cudo to ja bym zaraz wieszala:) Slicznie Ci to wyszlo ,pomysl na wieszaczek rewelacyjny i praktyczny :)
OdpowiedzUsuńPoz.Dana
Bardzo udany pomysł!
OdpowiedzUsuńO ja CIę - rewelacyjny!! I pomysł i wykonanie genialne!
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio taki stempelek z Home sweet home:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy! Szczegóły u mnie na blogu.
Pozdrawiam
Anka