Głównie kraftowe. Nazbierało się ich trochę :) Niestety do większości nie mam zdjęć (jeszcze), albo też mam zdjęcia, ale są one do poprawki i do momentu aż nie zrobię ich znowu (oby tym razem dobrze) nie macie szans ich obejrzeć ;)
A dzisiaj kilka zaległościowych tworów, wyszperanych w czeluściach mojego 4GB pendraka :)
Na poczatek zagubiona karteczka robiona na pamiętnym spotkaniu warszawianek :) Z Galeriowych papierów, na bazie kartkowej ze Scrapińca, z dodatkami w postaci czerwonych perełek z empikowego pearl markera* i czerwioniutkimi mini cwieczątkami ze scrap.com-u. No i tutaj też poszalałam z crackle accents :)
Kolejnym "odnalezionym" tworem jest karta do albumu ciążowego dla Kędziorka :) Nie wiedomo było (jeszcze) kto się w brzuszku ukrywa, musiało więc być uniwersalnie. Dlatego mój wybór padł na papiery z ILS, zeszyty II, do tego dorzuciłam perełki empikowe, wstążeczkę w groszki, stwmpelek bocianowy kupiony w Świecie Pasji oraz białe guziczki, klamerki metalowe, stempelek seruszkowy i agrafkowy.
Obiecuję sie poprawić ze zdjęciami zaległości w najblizszym czasie, może nawet słonko wyjdzie w weekend zza chmur i da się coś sensownego zrobić? A teraz dziubię kolejny obrazek, tym razem na wymiankę świąteczną :) Trzymajcie kciuki, żeby mi szubko poszło i żebym znowu mogła usiąść do papierków :)
Pozdrawiam wszystkich zaglądających!
PS. Znowu zaczęłam dietę, więc życzcie mi wytrwałości :)
*Wiem, że dużo osób nie ma dostępu do dobrze zaopatrzonych Empików, dlatego uprzejmie donoszę, że pearl markery których używam można też kupić w Świecie Pasji. Kropeczki robią się nimi same :)
Aga - ja trzymam kciuki bo wiem jak to jest; ja już 12 kilo w dół :) niby duzo; ale jak pomyslę ile jeszcze do końca....
OdpowiedzUsuńja już miałam -18, ale mi zostało, jak sie okazuje, już tylko -7 :( dlatego nagły zryw wczoraj zaliczyłam i teraz sie męczę obierając jajeczka na twardo w pracy :| a w domu czeka na mnie ryba i znowu kurczak, fe! to dopiero 2 dzień, ale juz męża urobiłam, że jak bedzie od teraz -20 to sobie będe mogła maszynke kupić, więc mam motywacje :)
OdpowiedzUsuńo kurczaku mi nic nie mów
OdpowiedzUsuńdzisiaj leniwe zorbiłam i zeżarłam bez niczego z takim smakiem... bo już na piersi z kurczaka patrzeć nie mogę :D ty jak rozumiem na Dukanie? wnioskując po jajach :D
tak, poprzednio w pierwszym miesiącu 12 zrzuciłam, więc jest dla mnie nadzieja na szybkie przygarnięcie maszynki :) zwłaszcza, że małżonek stypendium najwyższe ma otrzymywać na konto i problemu z kasą nie będzie :D
OdpowiedzUsuńNapisałam komenta i JAKOŚ go skasowałam. Karteczki śliczne, Dukan rządzi (a nie jadam jajek bo nie lubię) mam -22kg i leci!
OdpowiedzUsuńSUPER albumik! Trzymam kciuki za dietę! :-)EXTRA motywacja!
OdpowiedzUsuń