Dzisiaj przychodze do Was z podsumowaniem moich osiągnięć ze stycznia. Nie jest tego wybitnie dużo, ale ciężko też powiedzieć, że to mało. A to dlatego, że udało mi się osiągnąć jeden z moich założonych celów na ten rok!
Proszę Państwa, przedstawiam Wam słodką syrenkę :)
Haftowana na jasnoniebieskiej kanwie 18ct liczy sobie dokładnie 5845 krzyżyków. Zaczęłam ją drugiego stycznia a skończyłam 26go :)
Pracowałam też nad moją wróżką i udało mi się postawić na niej 4774 krzyżyków. Mam już 52,46% wyszyte co oczywiście bardzo mnie cieszy :) Do skończenia pierwszego rzędu brakuje mi kilkuset krzyżyków pomiędzy liściami, ale stwierdziłam, że najpierw przygotuję sobie czarne kontury w drugim rzędzie. Wiecie, żeby nie wyciągać nitki do zrobienia kilkunastu krzyżyków tylko kilkudziesięciu :)
I dla przypomnienia stan z początku roku.
Udało mi się też sięgnąć po mojego robota. Leżał na wierzchu na moim biurku i chociaż nie był przewidziany w moich planach na ten rok, to postanowiłam chociaż troszkę popchnąć go do przodu przed schowaniem do szafki. Pracowałam nad nim ledwie kilka dni, ale zawsze te 605 krzyżyków do przodu.
I dla przypomnienia stan z początku miesiąca.
No i na koniec niespodzianka, zaczęłam nowy wzór :) Jeśli pomyślałyście, że to mój miziaty kot, to muszę Was wyprowadzić z błędu. To będzie mój jedyny wzór HAED na podstawie grafik Randala Spanglera. Popracowałam nad nim niewiele, ale chyba już dacie radę zgadnąć co wyszywam. Podpowiem, że jest to wersja mini o wymiarach 225x405 krzyżyków i haftuję ją na kanwie Easy Count 18ct od Zweigartu. Zdjęcie ciemne, bo robione komórką po nocy.
W sumie w styczniu postawiłam 11870 krzyżyków z czego tylko 5420 na moich kolosach. Będę musiała to ponadganiać w najbliższych tygodniach :)
A co słychać na froncie czytelniczym? Otóż w styczniu udało mi się skończyć 9 książek. 5 w wersji papierowej, 2 w formie audiobooka oraz 2 w wersji elektronicznej na łączną sumę 3016 stron. Przyzwoicie ;)
A poza tym oczywiście robiłam też inne rzeczy, min. odwiedziłam siostrę w Żywcu, grałam w planszówki i byłam na kilku imprezach urodzinowych. Luty będzie pod tym względem spokojniejszy i postępy w robótkach powinny być znaczniejsze :)
Do przeczytania za miesiąc!