Po pierwsze chcę podziękować za wszystkie komentarze pod poprzednim postem :) Mam nadzieję, że sporo z tego uda mi się zrealizować a wasze komentarze będą dobrą zachętą do sumiennej pracy nad wszystkimi projektami :) Zacznę chyba od jednego z rozpoczętych projektów i w kolejnych dniach stycznia będę zaczynać nowości :)
Niestety nie zdążyłam do was zajrzeć przed świętami z powodu nadmiaru obowiązków :( Ale to nic nie szkodzi, bo zdjęcia idealnie wkomponują się w hafciarskie podsumowanie roku :) Weźcie sobie herbatkę i zaczynamy ;)
Do haftu wróciłam w połowie kwietnia i zaczęłam od pracy nad ikoną. Sporo udało mi się zrobić do końca wakacji, ale pozostała jeszcze cała strona :( W tym roku nie skończę, a że nie mam ochoty pracować nad nią kolejny rok ( w lutym będzie 6 rocznica rozpoczęcia prac) postanowiłam, że codziennie będę pracować nad Nim godzinkę, a w niedziele będę pracować tylko nad tym haftem :)
Punkt prawie początkowy z połowy maja... Nie mam zdjęcia z kwietnia, a wypełniłam sporo tła za aureolą :(
Jakoś w międzyczasie zrobiłam coś dla znajomych graczy :)
Kolejnym haftem nad którym pracowałam w tym roku była baletnica. Zaczęta w grudniu i odłożona na bok. Doczekała się ukończenia 1 lipca :)
I oprawiona baletnica :)
Przez cały lipiec pracowałam nad pamiątką ślubną dla kuzyna. Skończyłam chyba 4 sierpnia. Zdjęcie oczywiście sprzed prasowania i oprawy, ale co zrobić, innego nie mam. Muszę popracować nad robieniem zdjęć skończonych produktów...
Na przełomie sierpnia i września pracowałam nad jednym z prezentów świątecznych. Szybko udało mi się skończyć haft, a wykończenie nastąpiło... 26 grudnia, godzinę przed wyjazdem do dziadków. Pudełeczko się podobało i to najważniejsze :) Mam pomysły na kilka podobnych pudełeczek i wiem co muszę poprawić przy oprawie kolejnych prac. Hafcik po skończeniu ...
i na pudełeczku :)
W tym roku pracowałam też nad żaglowcem :) Prawie skończyłam haft i na początku roku będę zmuszona dokończyć backstitche :) Stan z początku roku...
i stan na dziś :)
W październiku zrobiłam pana Dynia dla Pieguchy :) Nie oprawiałam i wciąż czekam na zdjęcie ukończonego haftu na blogu nowej Pani Dyniowej ;)
Od połowy września pracowałam nad Spockiem dla siostry. Skończyłam go pod koniec października. I jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego :) Jeszcze na pewno sięgnę po jakiś schemacik od Cloudsfactory :)
I w ramce :)
Przez większość listopada pracowałam nad pamiątką ślubną dla siostry. Haft wyszedł duży, zmieścił się akurat w ramkę 40x50 z IKEA. Zdjęcia końcowego oczywiście nie mam, czekam aż mi siostra dośle do mojego "archiwum", więc tylko zdjęcie poglądowe ze sklepu mogę pokazać...
Ale w przerwach od tego ogromnego prezentu haftowałam zielony samplerek dla rodziców :) Dostali go pod choinkę, ale nie oprawiony. Jednak len jest samemu ciężej oporządzić i wolałam zrobić to w późniejszym terminie, kiedy nie będzie pośpiechu i niczego w ten sposób nie zepsuję.
W ramach świątecznych prezentów zrobiłam jeszcze aniołka dla dziadków :) Wzory Lavender and Lace są piękne, nie da się ukryć :) Za rok zrobię im drugiego do kompletu i oprawię w identyczną ramkę. Musze wam powiedzieć, że z ramkami mi się poszczęściło- szłam sobie po syna do szkoły spacerkiem i patrzę, a tu ktoś dwie ramki wystawił pod śmietnik. W jednej była zbita szybka ale mi to nie przeszkadza, bo we wzorze użyłam koralików. Powiem wam, że styl ramki pasuje idealnie do aniołka :) Tak ogólnie to jest to wzór darmowy ze strony www.tiag.com haftowany na lnie 32 ct.
W międzyczasie zaczęłam jeszcze kilka rzeczy :) Jedna z nich to darmowy wzór od HAED. Nie chciałam haftować całości, więc przykadrowałam go sobie i robię sam portret :) Mam już wszystkie kolory do niego i zacznę pracę nad nim od uzupełnienia luk w hafcie :)
Dodatkowo w listopadzie zaczęłam nowy wzorek od HAED, specjalnie na ich wyzwanie. Na razie nie ma dużo, ale nie miałam czasu na dłużej nad nim przysiąść. Zastanawiam się, czy w przypadku tego wzoru nie wyhaftować najpierw całego koloru czarnego i potem wypełniać kolorami...
Żeby nie było smutno zajęłam się też oprawieniem rzeczy, które zalegały mi skończone od jakiegoś czasu. Pod nożyk introligatorski poszedł karton na plecki dla kilku fajnych projektów :)
Moim zdaniem, sporo się w tym roku wydarzyło pod kątem hafciarskim :) Ciekawe czy w przyszłym roku będę miała podobną ilość ukończonych projektów :)
To by było na tyle w tym roku :) Zobaczymy się po Sylwestrze, życzę więc wszystkim szampańskiej zabawy i wszystkiego hafciarskiego w nowym roku :)