Miało być częściej pisane no i sie nie udaje :(
zdjęcia porobiłam zaległościom, no ale jakoś z aparatu nie zgrałam jeszcze.
No i moją głowę zaprząta przeprowadzka :) Bo sie jeszcze nie chwaliłam, że wreszcie sie od rodziców wyprowadzimy pod Serock do Stasiego Lasu :) cieszę się ogromnie z tego, ale zaczynam dostrzegać minusy tego przedsięwzięcia, np utrudnione zakupy przez internet, czy odcięcie od przyjaciół :( no ale do szkoły trzeba jeździć co 2 tygodnie, więc niby nie taki straszny problem, ale jeszcze trzeba przychodnie zmienić młodziakowi, ja sie musze zaszczepić na żółtaczke przed operacją no i jeszcze endokrynolog nieszczęsny musi mi zaświadczenie dać.
Ale mam na to miesiąc :)
Tyle na głowie a tak mało czasu :(
i jeszcze na zaliczenie jednego z przedmiotów będe musiała blogaska założyć o książkach/ bibliotece/ bibliotekarzach i też będzie mnie od tego bloga odcigać :/
Jutro na szczęście na kawke do koleżanki z forum dzieciowego jade, a w sobote do domku zobaczyć co tam jest i co będe potrzebowała, typu kosz na śmieci, pralka, firanki... Może wreszcie będe miała powód żeby sobie kupić takie ładne :)
A w ramach tego, że zaczyna się dziś post, to mam jedno postanowienie, że kawy pić nie będe :), A jutro i tak wypije, bo tak jak większość tego rodzaju przedsięwzięć zaczynam "od jutra" ;)